Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

Ręka Flauberta. R. Lis

Źródło okładki Gustave Flaubert, francuski przedstawiciel naturalizmu, większość życia spędził w Croisset w pobliżu Rouen. Narzucał sobie wysokie wymagania w pracy literackiej, propagował hasło „sztuka dla sztuki” i dążył do najwyższej doskonałości formy przy możliwie największym obiektywizmie opisu. Właśnie tak przedstawia go Renata Lis w książce „Ręka Flauberta”. Syn lekarza wychowany przy szpitalu, blisko choroby i śmierci, które w znaczący sposób odbiły się w jego twórczości, władczy ekscentryk, nastawiony na siebie, z podporządkowaną sobie rodziną. Debiutował „Pani Bovary” , która uznawana jest za największe arcydzieło pisarza, a młodemu Gustave popularność przyniosła atmosfera skandalu z powodu oskarżenia o obrazę moralności. Pisarz przyjaźnił się z wieloma wybitnymi postaciami epoki. Jego przyjaciółmi byli m.in. T. Gautier, Ch. Baudelaire, E. Zola, A. Daudet, I. Turgieniew, bracia Goncourt. Burzliwy romans z mężatką, Louise Colet, zaowocował wieloma listami, k

Krzyk Czarnobyla. S. Aleksijewicz

Źródło okładki „do tej pory mam przed oczyma jasnomalinowy odblask, reaktor świecił się jakoś tak z wnętrza. To nie był zwyczajny pożar, lecz jakieś takie jarzenie. Nic podobnego nie widziałam nawet w kinie. (…) Nie wiedzieliśmy, że śmierć może być tak piękna” (s. 112) tak pierwsze godziny po wybuchu w Czarnobylu wspomina jeden z bohaterów książki Swietłany Aleksijewicz „Krzyk Czarnobyla”. Autorka na początku książki, napisanej 10 lat po wybuchu, przytacza fragmenty z pisma „Ogoniak” (nr 17 z czerwca 1996 r.) mówiące o skutkach wybuchu w Czarnobylu dla Białorusi. Potem są już relacje świadków i rodzin tych, którzy zazwyczaj nieświadomi zagrożeń, z poświęceniem usuwali skutki wybuchu. Pierwszą grupą dotkniętą bezpośrednio promieniowaniem byli strażacy. Aleksijewicz skupia się na historii wzruszająco opowiedzianej przez żonę jednego z nich, która obserwowała degradację organizmu męża i jego śmierć w męczarniach. Żołnierze, którzy mieli rozkaz pracy przy reaktorze, chorowali

Pod mocnym aniołem. Pilch, Smarzowski, Dowgird

Źródło zdjęcia „...nie ma pospiesznej windy do trzeźwości” powiedział Krzysztof Dowgird w audycji Michała Olszańskiego „Godzina prawdy”. Rozmowa obu panów była jedną z ciekawszych jaka wyemitowana była w piątkowym cyklu Trójki. Interesująca i emocjonalna, bo Dowgird był bezpośredni, bezpardonowo zbijał argumenty Olszańskiego. Dlaczego o tym piszę? Kilka dni temu obejrzałam film Wojciecha Smarzowskiego „Pod mocnym aniołem” i audycja Olszańskiego nie tyle zmusiła mnie do napisania tych kilku słów, ale pomogła trochę inaczej spojrzeć na ten film. Już w kinie zastanawiałam się jak odbiorą go ludzie uzależnieni, zarówno ci, którzy otwarcie przyznają się, że są alkoholikami, ale także ci, którzy ukrywają lub nie uświadamiają sobie problemu.

Pani Bovary. G. Flaubert

Źródło okładki Emma Bovary wzbudza skrajne, zazwyczaj negatywne emocje. Jest postrzegana jako irytująca histeryczka, wyrodna matka, kobieta fałszywa i rozpustna, która doprowadziła do ruiny finansowej rodzinę. Czy można inaczej spojrzeć na tę bohaterkę książki Gustave Flauberta „Pani Bovary”? Bez gruntownego wykształcenia, wychowana przez ojca, zaczytywała się w romansach, wyszła za mąż bez miłości, bo taki kandydat akurat się trafił, bo były to czasy, kiedy kobieta musiała mieć męża. Emma właściwie nie mogła liczyć na nikogo lepszego, zgodziła się na małżeństwo, ponieważ pozycja mężatki była lepsza niż panny bez majątku. Nudzi się jednak z nijakim Karolem, marzy o Paryżu (symbol światowego życia), rzeczywistość widzi z perspektywy literatury. I nagle dochodzi do złamania społecznego tabu, występuje przeciw normom, jednak narrator nie potępia jej działań, odłącza emocje. Flaubert używa tu zobiektywizowanego stylu, skupia się na przedstawieniu sytuacji. Kochanek jest zapr