Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2011

Przesąd i krew

Legendy o mordach rytualnych popełnianych przez Żydów stały się podstawą badań Joanny Tokarskiej -Bakir i jej zespołu. Podania o zdobywaniu krwi chrześcijańskich dzieci, a następnie dodawanie jej do macy, były według autorki "Legend o krwi" jedną z przyczyn antysemityzmu, który istniał w Europie i Polsce już od średniowiecza. Tokarska-Bakir szczegółowo analizuje teksty oraz dzieła sztuki, np. obrazy, które są nośnikiem dawnych uprzedzeń wobec Żydów i obarczania ich odpowiedzialnością za wszelkie niepowodzenia. Autorka przytacza szereg podań o rzekomej profanacji przez Żydów hostii (palenie, kłucie, gotowanie, mielenie), które miały być kolejnym torturowaniem Chrystusa, a także cudach, których podczas tych czynności świadkami byli zarówno Żydzi jak i chrześcijanie. Z książki dowiedzieć możemy się także o myśleniu ludowym, które materializuje metaforę, czyli przekonaniu wiernych o faktycznym zjadaniu fragmentów ludzkiego ciała podczas mszy świętej. Według autorki

Absalomie, Absalomie

Tajemniczy jeździec, który przybywa pewnego dnia do Jefferson, staje się obiektem zainteresowania mieszkańców tego prowincjonalnego miasteczka. On jednak nie stara się wchodzić w bliższe relacje ze swoimi nowymi sąsiadami. Przybysz po pewnym czasie kupuje za bezcen ziemię od Indian i rozpoczyna budowę domu. W ten sposób rozpoczyna się powieść Williama Faulknera "Absalomie, Absalomie..." Kilkuset stronicowy utwór pisany z perspektywy kilku opowiadających, cały czas uzupełniany jest nowymi szczegółami z życia rodziny Sutpenów, której założycielem stał się wspomniany przybysz. Thomas Sutpen zamknięty w sobie, zimny, despotyczny mąż i ojciec, sadystyczny rasista bestialsko wykorzystujący niewolników na swojej plantacji. Faulkner, posługując się strumieniem świadomości, w każdej opowieści ujawnia sposób myślenia mieszkańców Jefferson, dla których możliwe jest małżeństwo bez miłości, kazirodztwo, chłodna kalkulacja i wykorzystywanie otoczenia do realizacji swoich celó

Lala

Nieustanna narracja Lali (Heleny) Rogozińskiej zainspirowała jej wnuka, Jacka Dehnela, do spisania sagi rodzinnej. Opowieści babci, które autor znał z dzieciństwa, wielokrotnie powtarzane, na trwałe wryły się w jego pamięć. Dehnel opisuje historie kilku pokoleń Broklów, nie pomija romansów, które były udziałem jego przodków. W "Lali" współistnieją krowy pożerające wystawny obiad, japoński szpieg schwytany przez jednego z pradziadków, główna bohaterka kłócąca się z Niemcami, którzy na kilka lat zajęli jej dwór, a także ciepłe wspomnienia przytaczane przez autora o swoim dzieciństwie i relacjach z babcią. Pojawiają się wzruszające, a jednocześnie zabawne historie o zapaleniu płuc, cegle, która niemal pozbawiła Lalę życia, a także rozpędzonym wozie, który o włos nie dopełnił dzieła cegły. W opowieściach ożywają przeszłe pokolenia, których pamięć została pieczołowicie utrwalona przez Dehnela, a główną rolę odgrywają kobiety, które dbają o swoich mężczyzn i dziec