Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Mama ma zawsze rację. S. Chutnik

Źródło okładki „Przestańmy się więc wygłupiać, infantylnie skrzeczeć nad wózeczkiem. Idzie taka matka po placu zabaw i tylko nosek wyciera, smoczek podtyka, chusteczką zwilżoną foremkę przeciera. A daj już spokój, kobito, temu dzieciakowi. Pozwól mu się zabrudzić i nie mów do niego jak do, no właśnie, dziecka. Mów do niego jak do człowieka” (s. 31), ten krótki fragment dowodzi, że specyficzny dla Sylwii Chutnik styl i obrazowy język dominuje w jej kolejnej książce „Mama ma zawsze rację”. Autorka obśmiewa nie tylko infantylny język, jakim nie wiedzieć czemu niektórzy dorośli przemawiają do małych dzieci, ale bez oporów pisze na temat ciąży i porodu, depresji poporodowej. Bliskość z dzieckiem, wspólne spędzane czasu to z kolei lepsze niż dopalacze, lokaty, to wsparcie, które jest lepsze niż psychoterapia, a chłodne wychowanie to głupota. Chutnik zarzuca także obłudę tym, którzy oburzają się na publiczne karmienie piersią, przy jednoczesnym akceptowaniu wszechobecnych rekl

Nocni wędrowcy. W. Jagielski

Źródło okładki Pierwszą rzeczą, jaka uderza w tym tekście, jest tajemnica. Wojciech Jagielski w swoim stylu buduje napięcie, od pierwszych stron czytelnik stopniowo wtapia się w atmosferę strachu, jaka emanuje z każdego słowa i sceny pierwszych stron „Nocnych wędrowców”. Źródłem tego niepokoju są dzieci i to także one są głównymi bohaterami książki.     Ich losy są dramatyczne, są kolejnymi ofiarami bezmyślności dorosłych, którzy zafundowali im traumę. Wieczorna i nocna inwazja dzieci do miasteczek Ugandy to efekt strachu mieszkańców wiosek, którzy obawiając się nocnych ataków partyzantów, wysyłają dzieci do miast.   Dzieci to doskonały materiał na zabójców,   bo nie mają poczucia dobra i zła, a ich inicjacją są morderstwa najbliższej rodziny.   W książce Jagielskiego tradycyjne wierzenia w duchy przeplatają się z chrześcijaństwem, a dziennikarz na przykładzie jednego chłopca, byłego partyzanta wyjaśnia historię wojny domowej, „Bożej Armii” tworzonej z dzieci-partyzantów