
Tom drugi Krakowskiego…, podobnie jak pierwszy,
mówi o różnorodności, odmienności losu bohaterek, relacjach pomiędzy kobietami,
ich walce o równouprawnienie i przezwyciężenie wykluczenia w życiu społecznym.
Zaledwie wzmianka o jakiejś postaci, stawała się inspiracją dla innej kobiety,
współczesnej czytelnikowi, do odtworzenia życiorysu swojej poprzedniczki,
wypełnienia białej plamy na mapie historii. Teksty dotyczą zarówno przestrzeni
prywatnej jak i publicznej pisarek, autorek, nauczycielek, urzędniczek,
artystek, działaczek społecznych, które w XIX i XX wieku walczyły o prawa
kobiet. Prawa, które dziś wydają się czymś naturalnym, np. prawo do edukacji na
studiach wyższych, do udziału w wyborach, życiu politycznym, wyboru zawodu. Siłą
kobiet była ich umiejętność organizowania się, skupiania inteligencji,
uświadomienia kobietom konieczności zdobywania wykształcenia, dzięki czemu
mogły osiągnąć znacznie więcej dla siebie i przedstawicielek tej samej płci.
Książka
pisana przez kobiety i o kobietach, w której wykorzystywane są nie tylko
oficjalne dokumenty, ale także pamiętniki, dzienniki i listy, gdyż historia
„widziana kobiecymi oczami, spisana kobiecą ręką przyczynia się do uczynienia
widocznym kobiecego doświadczenia i doświadczania świata. Ich uwzględnienie
umożliwia stworzenie nowej, bogatszej, zauważającej różnice pomiędzy kobietami
i mężczyznami, ale i pomiędzy poszczególni kobietami, mapy historii, nie tylko
kobiet”[1].
Teksty
uzupełnione są fotografiami bohaterek, mapą Krakowa z ważnymi dla ruchu emancypacyjnego
miejscami. Tom pierwszy i drugi podobne są w założeniach i rozkładzie, czyli
najpierw jest wprowadzenie w ruchy na rzecz równouprawnienia kobiet i mężczyzn,
odniesienie polskiego ruchu emancypacyjnego do tego typu ruchów w Europie, czyli
podbudowanie teoretyczne, później sylwetki kobiet, które zajmowały istotne pozycje
w historii Krakowa, np. Diany Reiter czy Władysławy Habichtówny.
Jest tu
opis, relacja, sprawozdanie z życia kobiet, nie ma ekwilibrystyki językowej i pod
tym względem książka nie porywa, jednak jest wartościowym, choć zaledwie
niewielkim fragmentem w historii kobiet, odszukiwaniu ich cennego wkładu w
życie narodu i państwa, a na działania kobiet należy patrzeć z perspektywy ich
wkładu w życie całego społeczeństwa, jednak niezależnie od ich osiągnięć oraz
kolejnych pokoleń kobiet, walka o równouprawnienie nie jest skończona.
[1] Anna Pekaniec, Odzyskiwanie historii kobiet. Literatura dokumentu osobistego jako świadectwo. [w:] E.
Furgał red., Krakowski szlak kobiet.
Przewodniczka po Krakowie emancypantek. Fundacja Przestrzeń Kobiet. Kraków
2010, T. II, s. 33-34.
Tekst ukazał się także w serwisie Lektury Reportera
Tekst ukazał się także w serwisie Lektury Reportera
Brzmi bardzo bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńPolecam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń