Przejdź do głównej zawartości

Ciemno, prawie noc. J. Bator

Pisarka, publicystka, podróżniczka i eseistka, laureatka Nagrody im. Beaty Pawlak, Joanna Bator za książkę „Ciemno, prawie noc” w 2013 roku otrzymała Nagrodę Literacką Nike.
Bohaterka przyjeżdża do miasta swojej młodości, by napisać reportaż o znikających dzieciach. Powracają wspomnienia, ale bardzo szybko okazuje się, że bohaterka przyjechała do Wałbrzycha, by odnaleźć swoją tożsamość, zmierzyć się z historią rodziny. W tekście znaleźć można bezsilne, odrzucone kobiety i dzieci, ale także zwierzęta (koty), bo oni wszyscy pozbawieni są praw, są poniżani i każdego dnia zmuszani walczyć o swoje prawa, doznają wszelkiego rodzaju przemocy.
W książce Bator pojawiają się fragmenty uderzające swoją brutalnością, makabrycznością, a autorka porusza tematy aborcji, gwałtu, kazirodztwa, pedofilii, dziecięcej pornografii. Zderza się dobro (kociary) i zło (kotojady), budzą się demony, bo historie z przeszłości lubią się powtarzać, powracają jak refren.
W książce Bator dominuje mrok i traumatyczne wydarzenia, jest tu trochę baśni, kryminału i romansu, całość można by jednak skrócić, byłaby wtedy lepiej strawna, nie miałoby się wrażenia, że momentami ciągnie się niemiłosiernie. Baśniowe fragmenty wplatane są w świat realny, ale autorka jakby nie chciała tego nierealnego świata narzucać. W efekcie te mało prawdopodobne fragmenty są słabszymi punktami historii, np. odnalezienie przez bohaterkę listu od siostry, którą ta przed wieloma latami pozostawiła dla niej w „Mnichu” Lewisa, w egzemplarzu, którego przez dziesięciolecia nikt nie wypożyczył. Inny mało wiarygodny jest fragment, gdy Alicja spotyka byłego chłopaka siostry, sfrustrowanego i żałosnego, a tak naprawdę nie wiadomo czy to człowiek czy też jakaś zjawa. Otwierają się jakieś przejścia, ale o co chodzi, nie wiadomo.
Po raz kolejny nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystkie bezkrytyczne zachwyty nad książką, są jedynie dziełem marketingowców. Czy Bator należała się Nike? Nie będę tego rozstrzygała, na pewno można czerpać przyjemność z czytania tej książki, jednak dla mnie jest przegadana, a główna bohaterka jest mało przekonująca.

J. Bator, Ciemno, prawie noc. W.A.B. Warszawa 2012.

Komentarze

  1. Właśnie jakiś miesiąc temu miałam okazje poznać tę książkę. I mam podobne odczucia: niby wszystko ok, ale coś zawodzi. Zbyt długie? Zbyt baśniowe?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Białe. Zimna wyspa Spitsbergen. I. Wiśniewska

Źródło okładki Wszystkim, którzy zaczynają marudzić, że zimno, zaczynam opowiadać o książce Ilony Wiśniewskiej „Białe. Zimna wyspa Spitsbergen”. Na początku robią wielkie oczy, potem stopniowo przyznają mi rację, a na koniec kwitują, że na Spitsbergen nie wybierają się i nadal jest im zimno. Walka z wiatrakami? Być może, ale zawsze zwątpienie zasiewam. Autorka skupia się na mieszkańcach miasteczka Longyearbyen na Spitsbergenie, najdalej wysuniętego na północ siedliska ludzkiego. Przyjeżdżają tu zakręceni ludzie z całego świata, którzy tworzą swoisty tygiel kulturowy. To z pewnością barwne postacie, które przywożą tu swoje problemy, doznają radości i niezależnie od motywów, jakie nimi powodują, by osiedlić się w tym miejscu, wydaje się, że swoją postawą „ocieplają”, a na pewno oswajają to pozornie nieludzkie miejsce. Jedną z nich jest I. Wiśniewska, która pisze o życiu w Arktyce, począwszy od relacji międzyludzkich, a skończywszy na załatwianiu potrzeb fizjologicznych,...

Pomiędzy słowem a istnieniem

Anna Nasiłowska poetka , pisarka , krytyk literacki i historyk literatury współczesnej w Dominie zmierzyła się z tematem narodzin życia oraz emocji, często bardzo trudnych, rodziców, zwłaszcza kobiety. Ona nie jest przygotowana do roli matki, której uczy się po porodzie, ale ciąża doprowadziła do pewnej symbiozy z dzieckiem. Nasiłowska dyskutuje z kulturowym obrazem matki, w jej tekście ból i fizyczność zajmują bardzo istotne miejsce, a karmienie piersią nie jest estetyczne. Poród i macierzyństwo nie są sielanką pomiędzy pięknym, pachnącym dzieckiem a jego idealną matką, która w książce stopniowo wchodzi w nową rolę, ale czuje się także wykluczona ze społeczeństwa, przeżywa rozterki, nie okazuje entuzjazmu, jakiego oczekuje otoczenie. Ciało kobiety w ciąży i po porodzie zmienia się, zaczyna się go wstydzić, dlatego próbuje je ukryć. Czuje się mniej atrakcyjna, inaczej postrzega swoje ciało, a kultura na tym etapie nie jest pomocna, ponieważ powstawały dzieła na temat śmierci...

Wybór Zofii. W. Styron

Źródło okładki William Styron to amerykański pisarz, laureat Nagrody Pulitzera, któremu ś wiatową sławę przyniosła książka „ Wybór Zofii” . Jej narratorem jest Stingo, który w 1947 roku marzy o zostaniu pisarzem, jednak o przedstawianych wydarzeniach opowiada z perspektywy około trzydziestu lat. Informacje są zatem przefiltrowane, ma do nich pewien dystans i pisze o sobie często z pewną ironią, np. o pierwszych miłościach młodego Stingo. Dwudziestodwuletni chłopak obserwuje otoczenie, szczególnie interesuje go lokatorka mieszkająca nad nim, Polka, która 1,5 roku wcześniej uwolniona została z Oświęcimia. Stingo dawkuje informacje o życiu Zofii w Polsce pod niemiecką okupacją, potem w obozie i przeplata   je opowieścią o przyjaźni z Zofią i jej kochankiem Natanem. Zofia jest Polką z Krakowa. Wykształcona, piękna, zazwyczaj ostrożna trafiła do Oświęcimia za szmugiel mięsa. Uzależniona psychicznie od Natana, nadużywa alkoholu, opowiadając o swoim życiu często konfabu...