Chore płuca? Nie najlepiej, tym
bardziej dla kogoś, kto chce wstąpić do zakonu i zamknąć się w murach
klasztoru. Może być zimno i wilgotno, jednak gdy ktoś jest wystarczająco
uparty, zrealizuje swój cel i trafi, np. do benedyktynów, jak Leon Knabit.
Popularny zakonnik odwiedził 13 marca
kościół pw. św. Ap. Piotra i Pawła w Starym Mieście, gdzie odprawił mszę
świętą.
To człowiek, który ma coś do
powiedzenia na każdy temat i udowodnił to podczas spotkania z wiernymi w Starym
Mieście. Z dużym dystansem do siebie opowiadał anegdoty i odpowiadał na
pytania, choć często puenty jego wypowiedzi były dalekie od punktu wyjścia.
Benedyktyn opowiadał o początkach
swojej drogi duchownego, o znajomości i korespondencji z papieżem Janem Pawłem
II, jego niespodziewanej wizycie w Tyńcu podczas ostatniej pielgrzymki do
Polski. Mówił także o młodzieży, której nie traktuje jako zbiorowości, ale podchodzi
do każdego indywidualnie, jak do niepowtarzalnego człowieka, którego nie można
wpisywać w bezosobową grupę. Knabit, mówiąc o Kościele zwrócił się także do
obecnych na spotkaniu księży z retorycznym pytaniem: wielu odeszło, ale
dlaczego my trwamy?
Spotkanie zorganizowała Biblioteka Publiczna Gminy Stare Miasto i Parafia pw. św. Ap. Piotra i Pawła w Starym Mieście.
Ojca Leona Knabita można posłuchać na YouTube:
* Ojciec Leon Knabit wyświęcony na
kapłana przed sześćdziesięciu laty to człowiek multimedialny. Udziela się w telewizji
(„Ojciec Leon Zawodowiec”), w Internecie (blog, Facebook, YouTube), autor wielu
książek (m.in. „Ojca Leona myśli na dobry dzień”, „Ojciec Leon naucza o
rodzinie”, „Sądy kapturowe”).
Komentarze
Prześlij komentarz