Przejdź do głównej zawartości

Widma

Od pierwszych stron tej książki czytelnik wkracza w nieprzychylny dla ludzi obszar. Mieszkańcom tej ziemi nie sprzyjała nawet przyroda, susza przynosiła śmierć, a wyczekiwanie na deszcz podszyte było nie tylko troską o zachowanie życia. Uważny czytelnik czuje, że w powietrzu wisi coś jeszcze. W ten sposób Wojciech Jagielski rozpoczął swoją Modlitwę o deszcz. W opisie przyrody zawarty został niepokój, jakieś irracjonalne poczucie, że klęska żywiołowa stanowiła jedynie wstęp do wiele groźniejszych wydarzeń. Jagielski, który kilkakrotnie w latach dziewięćdziesiątych odwiedzał Afganistan, rozmawiał z wieloma ludźmi, przywódcami bojowników, podjął próbę ukazania w sposób rzetelny filozofii życiowej Afgańczyków, a także przyczyn wieloletniej, rujnującej kraj wojny. Wędrując przez niedostępne góry, podążał za partyzantami, którzy każdy swój dzień podporządkowali walce. Nie znali innego życia, dopóki prowadzili bój, mieli cel, nie myśleli co będzie dalej, a raczej nie wyobrażali sobie innej egzystencji. Reporter ukazał  wojowników, starał się zrozumieć i przekazać odbiorcy ich motywację do wyniszczającej walki. Z rozmów z nimi dowiadujemy się, że niezwykle ważna była dla nich niezależność, dlatego występowali przeciwko o wiele silniejszym przeciwnikom, np. Rosji. Dla bohaterów, istotne było zachowanie życia, by przetrwać wchodzili w coraz nowe układy, przymierza, nawet z niedawnymi wrogami. Jagielski dostrzegał także coś innego. Przedstawił Afgańczyków jako ludzi bardzo religijnych, wiara to element ich tożsamości, coś, co dawało zawsze siłę, było niejako wsparciem podczas długoletniej batalii. Czytelnik poznał wielu mężczyzn, dowódców wojowników, np. Massuda, Dostuma czy Hekmatiara, natomiast w tekście brakuje  kobiet. Jagielski przypominał, że są, jednak zepchnięte na margines, pozbawione wszelkich praw, zwłaszcza za rządów talibów, stanowiły tło świata swoich mężów, braci i ojców. Bohaterowie Jagielskiego byli niczym widma. Takimi stawali się walczący w górach partyzanci, takimi były zdegradowane społecznie kobiety, nad całością unosiło się jeszcze jedno widmo. Autor kilkakrotnie wspominał jego imię, by po przybliżeniu odbiorcy historii Afganistanu oraz sposobu myślenia i życia jego mieszkańców, w jednym z końcowych rozdziałów ukazać banitę ukrywającego się pod skrzydłami rządzących talibów, Osamę ben Ladena. Jagielski przez całą książkę prowadził czytelnika przez góry, partyzanckie kryjówki, oazy, spalone osady, stolicę, czyli Kabul.  Poprzez wnikliwą analizę stosunków panujących w tym kraju, religijności i ducha jego mieszkańców sprawił, że odbiorca, który wyruszył z nim w podróż, na końcu książki nieco inaczej patrzy na ten rejon świata. Lektura rzuca nowe światło na sposób myślenia o Afganistanie. Jagielski patrząc z perspektywy Europejczyka, starał się okazywać swoim rozmówcom szacunek, przybliżyć życie nie tylko wojownika, ale także przeciętnego mieszkańca stolicy. Książka to wnikliwa analiza ich życia, próba wniknięcia  w ich wrażliwość.
Bitwy, spiski, zdrady, przemoc, łzy i ból ujęte zostały klamrą. Spadł deszcz, o który modlili się Afgańczycy. Niósł on ze sobą nadzieję na odrodzenie przyrody, ale czy przyniósł ludziom katharsis?

W. Jagielski, Modlitwa o deszcz. W.A.B. Warszawa 2002.
Tekst ukazał się również na stronie http://www.lekturyreportera.pl/ksiazki/widma/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Białe. Zimna wyspa Spitsbergen. I. Wiśniewska

Źródło okładki Wszystkim, którzy zaczynają marudzić, że zimno, zaczynam opowiadać o książce Ilony Wiśniewskiej „Białe. Zimna wyspa Spitsbergen”. Na początku robią wielkie oczy, potem stopniowo przyznają mi rację, a na koniec kwitują, że na Spitsbergen nie wybierają się i nadal jest im zimno. Walka z wiatrakami? Być może, ale zawsze zwątpienie zasiewam. Autorka skupia się na mieszkańcach miasteczka Longyearbyen na Spitsbergenie, najdalej wysuniętego na północ siedliska ludzkiego. Przyjeżdżają tu zakręceni ludzie z całego świata, którzy tworzą swoisty tygiel kulturowy. To z pewnością barwne postacie, które przywożą tu swoje problemy, doznają radości i niezależnie od motywów, jakie nimi powodują, by osiedlić się w tym miejscu, wydaje się, że swoją postawą „ocieplają”, a na pewno oswajają to pozornie nieludzkie miejsce. Jedną z nich jest I. Wiśniewska, która pisze o życiu w Arktyce, począwszy od relacji międzyludzkich, a skończywszy na załatwianiu potrzeb fizjologicznych,...

Pomiędzy słowem a istnieniem

Anna Nasiłowska poetka , pisarka , krytyk literacki i historyk literatury współczesnej w Dominie zmierzyła się z tematem narodzin życia oraz emocji, często bardzo trudnych, rodziców, zwłaszcza kobiety. Ona nie jest przygotowana do roli matki, której uczy się po porodzie, ale ciąża doprowadziła do pewnej symbiozy z dzieckiem. Nasiłowska dyskutuje z kulturowym obrazem matki, w jej tekście ból i fizyczność zajmują bardzo istotne miejsce, a karmienie piersią nie jest estetyczne. Poród i macierzyństwo nie są sielanką pomiędzy pięknym, pachnącym dzieckiem a jego idealną matką, która w książce stopniowo wchodzi w nową rolę, ale czuje się także wykluczona ze społeczeństwa, przeżywa rozterki, nie okazuje entuzjazmu, jakiego oczekuje otoczenie. Ciało kobiety w ciąży i po porodzie zmienia się, zaczyna się go wstydzić, dlatego próbuje je ukryć. Czuje się mniej atrakcyjna, inaczej postrzega swoje ciało, a kultura na tym etapie nie jest pomocna, ponieważ powstawały dzieła na temat śmierci...

Wybór Zofii. W. Styron

Źródło okładki William Styron to amerykański pisarz, laureat Nagrody Pulitzera, któremu ś wiatową sławę przyniosła książka „ Wybór Zofii” . Jej narratorem jest Stingo, który w 1947 roku marzy o zostaniu pisarzem, jednak o przedstawianych wydarzeniach opowiada z perspektywy około trzydziestu lat. Informacje są zatem przefiltrowane, ma do nich pewien dystans i pisze o sobie często z pewną ironią, np. o pierwszych miłościach młodego Stingo. Dwudziestodwuletni chłopak obserwuje otoczenie, szczególnie interesuje go lokatorka mieszkająca nad nim, Polka, która 1,5 roku wcześniej uwolniona została z Oświęcimia. Stingo dawkuje informacje o życiu Zofii w Polsce pod niemiecką okupacją, potem w obozie i przeplata   je opowieścią o przyjaźni z Zofią i jej kochankiem Natanem. Zofia jest Polką z Krakowa. Wykształcona, piękna, zazwyczaj ostrożna trafiła do Oświęcimia za szmugiel mięsa. Uzależniona psychicznie od Natana, nadużywa alkoholu, opowiadając o swoim życiu często konfabu...