Przejdź do głównej zawartości

Miłość, kobieta i małżeństwo XIX wieku. A. Lisiak

Małżeństwo - legalny handel żywym towarem. Brzmi kontrowersyjnie? Nie, jeżeli przeczyta się książkę Agnieszki Lisiak (poszukaj info o niej)  „Miłość, kobieta i małżeństwo w XIX wieku”.
Tekst opisuje stosunki społeczne panujące głównie w XIX wieku, choć sięga także początków XX. Lisiak pisze: „kobieta miała brylować w towarzystwie cnotą, a nie intelektem” (s. 22). Niewiele wymagano zatem od kobiet, a jednocześnie ten krótki fragment jest wprowadzeniem do tragicznego losu milionów kobiet na przestrzeni wieków. Jedynym celem, drogą życiową kobiet było dobrze zawarte małżeństwo, pozycja mężów, określała pozycję kobiet, bez dzieci i męża były nikim. Te z wyższych sfer posiadały jedynie elementarne wykształcenie, rodziny dbały o pozory, przepełnione były pruderią, ściśle kontrolowały życie dziewczyny. Słowo kobieta niosło ze sobą  izolację od świata, poniżanie, bicie i gwałty ze strony mężów,  przez społeczeństwo kobieta postrzegana była jako ułomna fizycznie i intelektualnie. Ten obraz daleki jest od literackiej wizji, jaką po lekturach szkolnych, i nie tylko, można wynieść o tym okresie. Obowiązywały dwie moralności: dla kobiet i mężczyzn, bo gdy mąż zdradzał, żona nie miała narzędzi dochodzenia swoich praw przed sądem i społeczeństwem. Nawet nie dziwi to podejście, w którym seks postrzegany był jako grzech, a wstrzemięźliwość musiały zachowywać wyłącznie kobiety, głównie te z wyższych sfer. Służba traktowana była, jak seksualna własność pana domu, choć paradoksalnie jej złe prowadzenie także było źle postrzegane. Lisiak pisze o prostytucji różnego kalibru i jedynie wspomina, że w niższych sferach pozycja kobiet była jeszcze gorsza. To wycinkowe podejście do tematu jest najsłabszym punktem książki, która skupia się na sferach wyższych, właściwie pomijając znacznie liczniejszą grupę kobiet mieszkających zarówno na wsi, w prowincjonalnych miasteczkach czy dużych miastach, zawsze jednak będących na społecznym dnie.
Tekst uzupełniają reprodukcje portretów, cytaty z gazet, ówczesnej literatury fachowej, listy do gazet, znajomych, teksty literackie czy krążące dowcipy.
Autorka nie pisze już o tym, ale myliłby się ten, który twierdziłby, że czasy przedmiotowego traktowania kobiet bezpowrotnie minęły. Pomijam szeroki temat równouprawnienia kobiet w Polsce czy tzw. świecie zachodnim. Faktem jest, że wyzysk i fizyczne wykorzystanie kobiet i dziewczynek funkcjonuje nadal na świecie,  a tych którzy chcieliby poznać wstrząsające raporty na ten temat odsyłam do książki „Czarna księga kobiet” czy do poszukania innych, bardziej aktualnych pozycji czy stron internetowych, gdzie można przekonać się, że sytuacja kobiet może poprawiła się, ale tylko w jakimś „fragmencie społeczeństw”.

A. Lisiak, Miłość, kobieta i małżeństwo w XIX wieku. Bellona. Warszawa 2009.








Komentarze

  1. Obawiam się, że jeszcze daleka droga do podmiotowego traktowania kobiet. Inercja sprawnie działającego systemu, siła przyzwyczajenia, nawyki środowiskowe, presja kulturowa są bardzo duże, nawet teraz w XXi wieku. Nawet u nas w Europie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety masz rację, obserwuję to każdego dnia.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki zakazane. B. Paszylk

Niccolo Machiavelli Książę , Jonathan Swift Podróże Guliwera , Adolf Hitler Mein Kampf , George Orwell Rok 1984 , Aleksander Sołżenicyn Archipelag Gułag , Mark Twain Przygody Tomka Sawyera , Vladimir Nabokov Lolita czy wreszcie Jerome Salinger Buszujący w zbożu te pozycje znalazły się wśród kilkudziesięciu innych opisanych w książce Bartłomieja Paszylka Książki zakazane . Autor po krótkim wprowadzeniu do historii cenzury w różnych epokach przedstawia książki, które z różnych powodów były wycofywane z rynku, z bibliotek, ograniczony był dostęp do ich treści. Niejednokrotnie powody zastosowania cenzury były zaskakujące, choć dominowały względy obyczajowe i moralne czasami obawiano się, iż lektura tych pozycji doprowadzi do niepokojów społecznych. Paszylk posługuje się pewnym schematem, który porządkuje całość: krótko przedstawia autora, podaje powody cenzurowania danej książki, sposoby jej przeprowadzania, przytacza fragmenty oryginalnych utworów, po czym odnosi się do ich ekraniza...

Pomiędzy słowem a istnieniem

Anna Nasiłowska poetka , pisarka , krytyk literacki i historyk literatury współczesnej w Dominie zmierzyła się z tematem narodzin życia oraz emocji, często bardzo trudnych, rodziców, zwłaszcza kobiety. Ona nie jest przygotowana do roli matki, której uczy się po porodzie, ale ciąża doprowadziła do pewnej symbiozy z dzieckiem. Nasiłowska dyskutuje z kulturowym obrazem matki, w jej tekście ból i fizyczność zajmują bardzo istotne miejsce, a karmienie piersią nie jest estetyczne. Poród i macierzyństwo nie są sielanką pomiędzy pięknym, pachnącym dzieckiem a jego idealną matką, która w książce stopniowo wchodzi w nową rolę, ale czuje się także wykluczona ze społeczeństwa, przeżywa rozterki, nie okazuje entuzjazmu, jakiego oczekuje otoczenie. Ciało kobiety w ciąży i po porodzie zmienia się, zaczyna się go wstydzić, dlatego próbuje je ukryć. Czuje się mniej atrakcyjna, inaczej postrzega swoje ciało, a kultura na tym etapie nie jest pomocna, ponieważ powstawały dzieła na temat śmierci...

Grona gniewu. J. Steinbeck

Od pierwszych stron pozwoliłam porwać się tej prozie. Wciągająca, choć jest to język prosty, narracja tradycyjna, trzecioosobowa. Grona gniewu Johna Steinbecka (1902-1968) to książka uważana za najwybitniejsze dzieło w twórczości tego Noblisty, za którą otrzymał w 1940 roku Nagrodę Pulitzera, klasyka, którą odkryłam niestety dość późno. Na początku książki poznajemy jednego z bohaterów, który po kilku latach nieobecności powraca do domu, by za chwilę wraz z rodziną udać się w daleką, niebezpieczną podróż. Poza sobą pozostawiają całe swoje dotychczasowe życie, swoje marzenia, wspomnienia, przed nimi jest tylko niewiadoma, a ich wędrówka przypomina exodus Izraela z Księgi Wyjścia . Niezależnie, jak często powtarzają, że czeka ich nowe, wspaniałe życie, wiara jaka zagościła w ich sercach nie wystarczy, by zagłuszyć lęk i wątpliwości. Prowadzi ich szosa 66, dziś uznawana już za zabytkową, droga, którą Steinbeck nazywa „drogą matką”, a określenie to na trwałe weszło do języka i litera...