Przejdź do głównej zawartości

Wyznaję. J. Cabre

Źródło okładki
„Wyznaję”, książka katalońskiego pisarza i scenarzysty Jaume Cabre, nagrodzona została Nagrodą Krytyki Hiszpańskiej 2011. Na jej temat przeczytać można bardzo dużo pozytywnych opinii, że jest to tekst przełomowy, wręcz arcydzieło. Cóż, przyznaję, że jest to lektura ciekawa, ale nazwanie jej arcydziełem, to duża przesada.
W tej wielowątkowej książce pojawia się dużo postaci, pewną trudność na początku mogą sprawić urwane zdania, brak wprowadzeń wypowiedzi czy znaków interpunkcyjnych. Narracja przechodzi z pierwszoosobowej w trzecioosobową i odwrotnie, te dość niespodziewane przeskoki w zdaniach, nawet kilka w jednym, także nie ułatwiają czytania. Odbiorca, który preferuje tradycyjną narrację, może szybko się pogubić i zniechęcić.
Te zabiegi nie są jednak najważniejsze, bo istotniejsze są pytania, które zadaje autor, zwłaszcza te dotyczące Zła, ludzkiej podłości czy miłości. W fabule przeplatają się wydarzenia i postacie od średniowiecza do współczesności. Trzeba być skupionym, bo historie ciągle się przenikają, zmieniają, mają swoją kontynuację po wiekach, np. historia Jachiama, który słyszy jak śpiewają drzewa i zdobywa te, z których będą najlepsze instrumenty, później z drewna tego korzysta Stradivarius, a jego uczeń robi z niego skrzypce, w których posiadaniu jest następnie ojciec głównego bohatera, a potem sam Adrian. Historie właścicieli tych skrzypiec są niestety zawsze tragiczne. Należy pamiętać, że w tej książce przedmioty wędrują w czasie i są jakby zapisem pamięci ludzi, którzy byli ich właścicielami.
Główny bohater książki, Adrian, wychowuje się wśród książek i antyków, którymi często nielegalnie handlował jego ojciec. Wrażliwy i niezwykle zdolny językoznawca Adrian także zachwyca się antykami, jednak interesują go głównie rzadkie teksty.
„Wyznaję” to tekst ciekawy, choć miejscami przegadany i wpadający w łzawy ton (zwłaszcza fragmenty dotyczące uczucia Adriana do Sary, jakby o miłości nie można było napisać interesująco, bez uczuciowości pensjonarki). Cabre wplata historie z przeszłości w teraźniejszość i choć trudno się zgodzić z opiniami, że to książka przełomowa, dobrze się czyta, a na pewno nie można się przy niej nudzić.

J. Cabre, Wyznaję. Wydawnictwo Marginesy. Warszawa 2013.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Białe. Zimna wyspa Spitsbergen. I. Wiśniewska

Źródło okładki Wszystkim, którzy zaczynają marudzić, że zimno, zaczynam opowiadać o książce Ilony Wiśniewskiej „Białe. Zimna wyspa Spitsbergen”. Na początku robią wielkie oczy, potem stopniowo przyznają mi rację, a na koniec kwitują, że na Spitsbergen nie wybierają się i nadal jest im zimno. Walka z wiatrakami? Być może, ale zawsze zwątpienie zasiewam. Autorka skupia się na mieszkańcach miasteczka Longyearbyen na Spitsbergenie, najdalej wysuniętego na północ siedliska ludzkiego. Przyjeżdżają tu zakręceni ludzie z całego świata, którzy tworzą swoisty tygiel kulturowy. To z pewnością barwne postacie, które przywożą tu swoje problemy, doznają radości i niezależnie od motywów, jakie nimi powodują, by osiedlić się w tym miejscu, wydaje się, że swoją postawą „ocieplają”, a na pewno oswajają to pozornie nieludzkie miejsce. Jedną z nich jest I. Wiśniewska, która pisze o życiu w Arktyce, począwszy od relacji międzyludzkich, a skończywszy na załatwianiu potrzeb fizjologicznych,...

Pomiędzy słowem a istnieniem

Anna Nasiłowska poetka , pisarka , krytyk literacki i historyk literatury współczesnej w Dominie zmierzyła się z tematem narodzin życia oraz emocji, często bardzo trudnych, rodziców, zwłaszcza kobiety. Ona nie jest przygotowana do roli matki, której uczy się po porodzie, ale ciąża doprowadziła do pewnej symbiozy z dzieckiem. Nasiłowska dyskutuje z kulturowym obrazem matki, w jej tekście ból i fizyczność zajmują bardzo istotne miejsce, a karmienie piersią nie jest estetyczne. Poród i macierzyństwo nie są sielanką pomiędzy pięknym, pachnącym dzieckiem a jego idealną matką, która w książce stopniowo wchodzi w nową rolę, ale czuje się także wykluczona ze społeczeństwa, przeżywa rozterki, nie okazuje entuzjazmu, jakiego oczekuje otoczenie. Ciało kobiety w ciąży i po porodzie zmienia się, zaczyna się go wstydzić, dlatego próbuje je ukryć. Czuje się mniej atrakcyjna, inaczej postrzega swoje ciało, a kultura na tym etapie nie jest pomocna, ponieważ powstawały dzieła na temat śmierci...

Wybór Zofii. W. Styron

Źródło okładki William Styron to amerykański pisarz, laureat Nagrody Pulitzera, któremu ś wiatową sławę przyniosła książka „ Wybór Zofii” . Jej narratorem jest Stingo, który w 1947 roku marzy o zostaniu pisarzem, jednak o przedstawianych wydarzeniach opowiada z perspektywy około trzydziestu lat. Informacje są zatem przefiltrowane, ma do nich pewien dystans i pisze o sobie często z pewną ironią, np. o pierwszych miłościach młodego Stingo. Dwudziestodwuletni chłopak obserwuje otoczenie, szczególnie interesuje go lokatorka mieszkająca nad nim, Polka, która 1,5 roku wcześniej uwolniona została z Oświęcimia. Stingo dawkuje informacje o życiu Zofii w Polsce pod niemiecką okupacją, potem w obozie i przeplata   je opowieścią o przyjaźni z Zofią i jej kochankiem Natanem. Zofia jest Polką z Krakowa. Wykształcona, piękna, zazwyczaj ostrożna trafiła do Oświęcimia za szmugiel mięsa. Uzależniona psychicznie od Natana, nadużywa alkoholu, opowiadając o swoim życiu często konfabu...