Przejdź do głównej zawartości

Zima naszej goryczy. J. Steinbeck



„Zima naszej goryczy” Johna Steinbecka fragmentami przypomina „Buddenbrooków” Tomasza Manna. Główny bohater, Eth, to potomek rodziny, która przez dziesięciolecia należała do elity finansowej, jednak z pokolenia na pokolenie tracili znaczenie, a Wielki Kryzys lat trzydziestych dwudziestego wieku  (także przy pomocy nieuczciwych wspólników) doprowadził do ich upadku.
Eth jest subiektem w sklepie, który kiedyś należał do jego rodziny. Inteligentny prześmiewca, którego wszyscy uważają za naiwniaka, natomiast żona i dzieci mają żal, iż żyją w nędzy. Nudna rzeczywistość ożywiona jest przez ironiczny, a jednocześnie zawierający dużo cytatów z Nowego Testamentu język Etha, który nadaje tej opowieści specyficznego, sarkastycznego odcienia. Eth planuje zemstę na bankierze, którego rodzina doprowadziła do ruiny jego dziadka i ojca, jednak wie, że gdy raz zejdzie ze słusznej drogi, nie będzie mógł na nią wrócić. Decyduje się zarobić w nieuczciwy sposób, szybko staje się wpływowym człowiekiem, do czego wykorzystuje chciwość innych, ale także sam się upodlił, a dodatkowo świadomość niemoralnych działań dzieci, prowadzą go do próby samobójczej.
W tej książce raz uruchomiony mechanizm nieuczciwości prowadzi do klęski człowieka, który nie potrafi sobie poradzić z nową sytuacją. Chciał udowodnić, że jest godnym potomkiem swoich wpływowych przodków, ostatecznie uświadamia sobie, że sprzeniewierzył się wszystkiemu, w co wierzył, a jednocześnie wychował dzieci gotowe na podłość, by osiągnąć sukces.
Książka Steinbecka to opowieść o upadku, przehandlowaniu moralności i etyki, w tym krótkim tekście nie ma wygranych i przegranych, są tylko ci drudzy.

J. Steinbeck, Zima naszej goryczy. Wydawnictwo Atext. Gdańsk 1993.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Białe. Zimna wyspa Spitsbergen. I. Wiśniewska

Źródło okładki Wszystkim, którzy zaczynają marudzić, że zimno, zaczynam opowiadać o książce Ilony Wiśniewskiej „Białe. Zimna wyspa Spitsbergen”. Na początku robią wielkie oczy, potem stopniowo przyznają mi rację, a na koniec kwitują, że na Spitsbergen nie wybierają się i nadal jest im zimno. Walka z wiatrakami? Być może, ale zawsze zwątpienie zasiewam. Autorka skupia się na mieszkańcach miasteczka Longyearbyen na Spitsbergenie, najdalej wysuniętego na północ siedliska ludzkiego. Przyjeżdżają tu zakręceni ludzie z całego świata, którzy tworzą swoisty tygiel kulturowy. To z pewnością barwne postacie, które przywożą tu swoje problemy, doznają radości i niezależnie od motywów, jakie nimi powodują, by osiedlić się w tym miejscu, wydaje się, że swoją postawą „ocieplają”, a na pewno oswajają to pozornie nieludzkie miejsce. Jedną z nich jest I. Wiśniewska, która pisze o życiu w Arktyce, począwszy od relacji międzyludzkich, a skończywszy na załatwianiu potrzeb fizjologicznych,...

Pomiędzy słowem a istnieniem

Anna Nasiłowska poetka , pisarka , krytyk literacki i historyk literatury współczesnej w Dominie zmierzyła się z tematem narodzin życia oraz emocji, często bardzo trudnych, rodziców, zwłaszcza kobiety. Ona nie jest przygotowana do roli matki, której uczy się po porodzie, ale ciąża doprowadziła do pewnej symbiozy z dzieckiem. Nasiłowska dyskutuje z kulturowym obrazem matki, w jej tekście ból i fizyczność zajmują bardzo istotne miejsce, a karmienie piersią nie jest estetyczne. Poród i macierzyństwo nie są sielanką pomiędzy pięknym, pachnącym dzieckiem a jego idealną matką, która w książce stopniowo wchodzi w nową rolę, ale czuje się także wykluczona ze społeczeństwa, przeżywa rozterki, nie okazuje entuzjazmu, jakiego oczekuje otoczenie. Ciało kobiety w ciąży i po porodzie zmienia się, zaczyna się go wstydzić, dlatego próbuje je ukryć. Czuje się mniej atrakcyjna, inaczej postrzega swoje ciało, a kultura na tym etapie nie jest pomocna, ponieważ powstawały dzieła na temat śmierci...

Wybór Zofii. W. Styron

Źródło okładki William Styron to amerykański pisarz, laureat Nagrody Pulitzera, któremu ś wiatową sławę przyniosła książka „ Wybór Zofii” . Jej narratorem jest Stingo, który w 1947 roku marzy o zostaniu pisarzem, jednak o przedstawianych wydarzeniach opowiada z perspektywy około trzydziestu lat. Informacje są zatem przefiltrowane, ma do nich pewien dystans i pisze o sobie często z pewną ironią, np. o pierwszych miłościach młodego Stingo. Dwudziestodwuletni chłopak obserwuje otoczenie, szczególnie interesuje go lokatorka mieszkająca nad nim, Polka, która 1,5 roku wcześniej uwolniona została z Oświęcimia. Stingo dawkuje informacje o życiu Zofii w Polsce pod niemiecką okupacją, potem w obozie i przeplata   je opowieścią o przyjaźni z Zofią i jej kochankiem Natanem. Zofia jest Polką z Krakowa. Wykształcona, piękna, zazwyczaj ostrożna trafiła do Oświęcimia za szmugiel mięsa. Uzależniona psychicznie od Natana, nadużywa alkoholu, opowiadając o swoim życiu często konfabu...