Przejdź do głównej zawartości

"Kazania świętokrzyskie" z najlepszymi życzeniami

25 listopada obchodzi się wspomnienie świętej Katarzyny Aleksandryjskiej. W Polsce popularne są, jako dzień wrób Andrzejki, a niewielu pamięta, że kiedyś to właśnie 25 listopada wróżyli sobie kawalerowie, ponieważ tego dnia należało ściąć gałązkę wiśni i wstawić ją do wody. Gdy gałązka zakwitła na Boże Narodzenie, oznaczało to, że ślub odbędzie się w najbliższym karnawale. W wigilię św. Katarzyny należało włożyć pod poduszkę karteczki z imionami dziewcząt i następnego dnia wylosować jedną z nich. Na niej znajdowało się imię przyszłej małżonki.


Źródło


Świętu Katarzyny Aleksandryjskiej poświęcone jest także Kazanie na dzień świętej Katarzyny, czyli jedno z Kazań świętokrzyskich, jednego z najstarszych i najcenniejszych zabytków polskiego średniowiecza, które przetrwały do naszych czasów w postaci 18 pergaminowych pasków pochodzących z czterech kart obszerniejszego rękopisu. Paski te wykorzystane zostały przez introligatora do oprawy łacińskiego kodeksu z XV stulecia, który znalazł się w bibliotece klasztoru Św. Krzyża na Łysej Górze, stąd pochodzi ich dzisiejsza nazwa. Po powstaniu listopadowym rękopis został wywieziony do Petersburga i tam w 1890 roku odnalazł go Aleksander Brückner. Wydobyte z oprawy średniowiecznego tekstu Kazania… przechowywane są obecnie w Bibliotece Narodowej w Warszawie.
Na Kazania… składają się kazania na dzień św. Michała (koniec), św. Katarzyny (całość), św. Mikołaja (początek), na wigilię Bożego Narodzenia (koniec), na Trzech Króli (początek i koniec) oraz na święto Matki Boskiej Gromnicznej (początek). Powstały zapewne około połowy wieku XIV, są jednak kopią starszego oryginału z początku XIV lub nawet z końca XIII stulecia.
Korzystałam z materiałów na stronie Staropolska.pl, gdzie można więcej na ten temat poczytać.

Poniżej Kazanie na dzień świętej Katarzyny, które jako jedyne przetrwało w całości. 
Tekst kazania pochodzi ze strony: literat.ug.edu.pl

KAZANIE NA DZIEŃ ŚW. KATERZYNY
Surge, propera, amica mea, et veni! Ta słowa pisze mądry Salomon, a, są słowa Syna Bożego tę to świętą dziewicę Katerzynę w sławę króla niebieskiego wabiącego. Wstań, prawi, pospiej się, miluczka m[oja], i pojdzi! I zmówił Syn Boży słowa wielmi znamienita, jimiż każda duszę zbożną pobudza, ponęca i powabia. Pobudza, rzeka: wstań! [Ponę]ca, rzekę ta: pospiej się! Powabia, rzeka: i pojdzi! I [mówi Syn Boży]: wstań! otbądź, prawi, stadła grzesznego, pospiej się w l[epsze z do]brego, pojdzi tamce do krolewstwa niebieskiego. I m[owi Syn Boży:]- wstań! Ale w świętem pisani cztwiorakim ludziom, pobudzaję je, mówi [Bóg] wszemogący: wstań!, pokazuję, iż są grzesznicy cztwioracy; bo mówi to słowo albo siedzącym, albo śpiącym, albo leżącym, albo uma[rłymi]. Siedzący są, jiż się k dobremu obleniają; leżący są, jiż się w[e z]łem kochają; śpiący są, jiż się w grzeszech zapieklają; umarli są, jiż w miłości Bożej rozpaczają. A tym wszem tet to Bóg miłosciw mówi,  rzeka: wstań!
I mówi pirzwiej siedzącym: wstań!, jiż się k dobrem[u] obleniają cztwiorodla: iż na będące dobro nie giądają, iż [w] wrzemiennem dobrze lubują, iż czego jim doje nie pamiętają, iż o sobie nijedne piecze nie imają. A togodla iż [Boga nie chcą uź]rzeć, k dobremu wstać się obleniają, przeto przez [ ślepego...] dobrze się znamionują. O jemżc pisze święty Łukasz: Cecus se[debat secus viam]. Ślepy, bo na będące dobro nie glądał; siedziesze, bo w doborze wrzemiennem lubował]; podle drogi, bo czego jemu było doje, nie pam[iętał]; ubogi bo u siebie niczs dobrego nie imiał. A przeto iż święta Katerzyn[a ...dobrego] sąmnienia była, ku głosu Syna Bożego wstać się ...była.
A wtóre [wstań!] mówi Bóg miłościwy leżącym, jiż się we złem kochają. A tacy dobrze się przez onogo nicmocnego paralityka, trudną niemocą urażonego, znamionują, o jemże pisze święty Łukasz: Offerebant ei miserum paraliticum iacentem in lecto... Czso nam przez togo niemocnego na łóżku leżącego znamiona? Za wierne niczs inego kromie człowieka grzesznego we złych skutcech prześpiewającego, jenźe nic pamiętaję dobra wiekujego, obiązał się tomu, czsoż jeść wrzemiennego, leniw jeść ku wstaniu czynić każdego skutka dobrego... Święta Katerzyna [k dobremu] nie mieszkać! jeść stała, we złem nie leżała, asi i ty [...jeż są] w błędnem stadle leżały, ty jeść swoją, nauką otwodziła, jakoż się czcie w je świętem żywocie.
A trzecie to to słowo: wstań! mówi Bóg śpiącym, jiż się w grzeszech zapieklają; bo grzesznik w grzeszech zapieklony jeść jako kłodnik w ciemnicy skowany. O jemże prawi święty Łuka]sz: In ipsa nocte erat Petrus dormiens...
A cz[twarte to to sło]wo [?] mówi Bóg: wstań! umarłym, jiż w mi[łości Bożej] rozpaczają... [następuje dłuższy ustęp łaciński z przykładami z "Pisma sw." tudzież z „Legendy o sw. Katarzynie", zakończony wezwaniem] surge [z] stadła grzesznego, propera w lepsze z dobrego, veni do krolewstwa niebieskiego. Amen.

Fotografie rękopisu Kazań świętokrzyskich można znaleźć na Polonie.
Oratorium Józefa Skrzeka dotyczące Kazań świętokrzyskich:



Z najlepszymi życzeniami dla wszystkich Katarzyn (tych mniej świętych także) :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wybór Zofii. W. Styron

Źródło okładki William Styron to amerykański pisarz, laureat Nagrody Pulitzera, któremu ś wiatową sławę przyniosła książka „ Wybór Zofii” . Jej narratorem jest Stingo, który w 1947 roku marzy o zostaniu pisarzem, jednak o przedstawianych wydarzeniach opowiada z perspektywy około trzydziestu lat. Informacje są zatem przefiltrowane, ma do nich pewien dystans i pisze o sobie często z pewną ironią, np. o pierwszych miłościach młodego Stingo. Dwudziestodwuletni chłopak obserwuje otoczenie, szczególnie interesuje go lokatorka mieszkająca nad nim, Polka, która 1,5 roku wcześniej uwolniona została z Oświęcimia. Stingo dawkuje informacje o życiu Zofii w Polsce pod niemiecką okupacją, potem w obozie i przeplata   je opowieścią o przyjaźni z Zofią i jej kochankiem Natanem. Zofia jest Polką z Krakowa. Wykształcona, piękna, zazwyczaj ostrożna trafiła do Oświęcimia za szmugiel mięsa. Uzależniona psychicznie od Natana, nadużywa alkoholu, opowiadając o swoim życiu często konfabu...

Grona gniewu. J. Steinbeck

Od pierwszych stron pozwoliłam porwać się tej prozie. Wciągająca, choć jest to język prosty, narracja tradycyjna, trzecioosobowa. Grona gniewu Johna Steinbecka (1902-1968) to książka uważana za najwybitniejsze dzieło w twórczości tego Noblisty, za którą otrzymał w 1940 roku Nagrodę Pulitzera, klasyka, którą odkryłam niestety dość późno. Na początku książki poznajemy jednego z bohaterów, który po kilku latach nieobecności powraca do domu, by za chwilę wraz z rodziną udać się w daleką, niebezpieczną podróż. Poza sobą pozostawiają całe swoje dotychczasowe życie, swoje marzenia, wspomnienia, przed nimi jest tylko niewiadoma, a ich wędrówka przypomina exodus Izraela z Księgi Wyjścia . Niezależnie, jak często powtarzają, że czeka ich nowe, wspaniałe życie, wiara jaka zagościła w ich sercach nie wystarczy, by zagłuszyć lęk i wątpliwości. Prowadzi ich szosa 66, dziś uznawana już za zabytkową, droga, którą Steinbeck nazywa „drogą matką”, a określenie to na trwałe weszło do języka i litera...

Klincz i multiwitamina, czyli literackie oblicza Olgi Tokarczuk

Umiejętność pisania powieści jest darem, wymaga rozdwojenia, a ogromną część czasu spędza się, pisząc w introwertycznym klinczu, z samym sobą, w zamknięciu – tak o swoim pisarstwie 1 października powiedziała w Starym Mieście koło Konina pisarka, tegoroczna laureatka Nagrody NIKE – Olga Tokarczuk. Jak wyznała pisanie jest dla niej formą wewnętrznego dialogu, który przelewa na papier, refleksją na temat tego, co dzieje się na zewnątrz. I choć nie można ukryć światopoglądu pisarza, nie pisze o swoim życiu. Jej teksty to w dużej mierze reinterpretacja mitów, nieustanne ich odczytywanie i przetwarzanie. Co jest ważne przy pisaniu powieści? Research, drobiazgowe zbieranie informacji i narzucenie sobie pewnego reżimu. Dla autorki najwyższy stopień czytelnika to ten, który dostrzega w tekście coś, czego ona sama nie widziała. Truizmem jest stwierdzenie, że pisanie nie jest dla wszystkich, tak jak każdy inny zawód, jednak mam nadzieję, że każdy może zostać czytelnikiem Tokarczuk, cho...